piątek, 29 lipca 2016

Czy możemy wyrosnąć z najlepszej przyjaciółki ?

Cześć wszystkim !

Chciałam Was przeprosić, że ostatnio nie pojawiały się posty na blogu, ale nie było mnie w domu i nie miałam za bardzo dostępu do sieci. Ale dzisiaj wyjątkowo mam na chwilę, więc postanowiłam napisać coś dla Was.

Ten post jest dla mnie bardzo trudny, bo jest wydarzyło się coś czym chciałabym się z wami podzielić.

Kiedyś jak byłam mała, miałam taki swój ulubiony płaszczyk, który zawsze nosiłam z moim kapelusikiem.

Był on czerwony i miał czarne, błyszczące okrągłe guziczki, a do tego zakładałam zawsze taki granatowy, może był on nawet czarny, kapelusik. '

A do tego płaszczyk miał futrzany kołnierzyk i mankiety.

Zawsze jak go zakładałam: czułam się jak taka księżniczka z jakiegoś dalekiego ziemnego kraju, takie jak Zatoka Glacier w USA , Rosja bądź Finlandia.

Kochałam ten komplecik i nosiłam go cały czas, nawet kiedy na noszenie go było za ciepło.

Ale z biegiem czasu pogoda się zmieniła i zaczęło robić się już gorąco, lecz ja wciąż nie miałam zamiaru schować ich do szafy. Nawet podczas lata miałam go pod ręką i lubiłam patrzeć na niego każdego dnia.

Jednak następnej zimy płaszczyk zaczął być na mnie trochę przyciasny, jednak nie przejmowałam się tym w ogóle, bo nie wyobrażałam sobie nawet tego, że miałabym się go kiedykolwiek pozbyć.

Ale rok później okazało się, ze on jest już naprawdę za mały i nie mogłam się już nawet dopiąć i przyszedł czas, aby się z nim rozstać.

Kiedy rodzice zaproponowali mi, że kupią mi nowy płaszczyk, to byłam tym załamana, a nawet oburzona. Ale z czasem pogodziłam się z tym faktem i  nawet polubiłam ten nowy. Nie był on taki sam, bo nie miał tych ładnych guziczków i miał taki szmaragdowy kolor. I wtedy miałam wrażenie, że mój stary płaszczyk wydawał się jakiś taki dziwaczny, jak nie mój. Więc pozwoliłam mamie oddać go komuś.

Teraz, kiedy spędzam czas z jedną z moich przyjaciółek, mam takie wrażenie, że przestałyśmy do siebie pasować i nie dogadujemy się tak jak kiedyś.

Wszystko co mówi, wydaje mi się takie puste i przykre. Wszystko co robi, wydaje się być takie samolubne, a nawet można powiedzieć, że dziecinne.

Czuję się przy niej nieswojo. Nawet zaczęłam myśleć, że to może ze mną jest coś nie tak.

Ale potem przyszło mi do głowy, że to może nie jest moja wina, tylko może przyjaźnie są tak jak ubrania. Kiedy stają się być niewygodne, to nie musi już znaczyć, ze zrobiliśmy coś źle i jest coś z nami nie tak. Być może po prostu z nich wyrośliśmy.

Więc postanowiłam, że nie będę trzymać się tak mocno tej przyjaźni, która mnie tak rani. Pozwolę jej, aby się rozwiała i pozwolę sobie znaleźć takie osoby, z którymi będę czuła się swobodnie, mogła powiedzieć im wszystko i po prostu zaufać.

A wy macie takich przyjaciół z których już wyrośliście lub z którymi nie utrzymujecie kontaktu? 

Napiszcie  co myślicie o takim typie postów.

Gleamdreams jest aktualnie offline 😊

czwartek, 21 lipca 2016

Letni niezbędnik wakacyjny

Hej kochani!

Przepraszam Was, że dopiero dzisiaj dodaję posta, ale miałam mały problem z internetem, a dokładniej z routerem i musiałam czekać na fachowca, żeby na niego zerknął. I w końcu dzisiaj się zjawił i naprawił go, więc już wszystko działa.
Dziś chciałabym Wam pokazać moje MUST HAVE, czyli rzeczy, które musze mieć latem i nie może ich zabraknąć. Kilka rzeczy jest u mnie od dłuższego czasu i do których wracam szczególnie w okresie letnim. Jest także wiele nowych produktów dla mnie, które jak do tej pory sprawdzają się u mnie świetnie. Zatem jeśli wyjeżdżascie na urlop, wakacje, planujecie weekend za miastem lub spędzacie go u siebie w domu to rzeczy, które pokarzę na pewno okażą się Wam przydatne.

1. Okulary przeciwsłoneczne to zdecydowanie potrzebna rzecz w upalne wakacje. Ja osobiście lubię nosić okulary, czuję się w nich bardzo komfortowo, wiec zapewne dlatego trafiły do mojego niezbędnika.


2. Moim drugim niezbędnikiem tego lata jest słoik, taki jakby w stylu kufla na wodę/sok/ napój. Taki kubek jest idealny na lato. Bardzo go lubię i uwielbiam przygotowywać do niego po prostu : wodę z jakimś dodatkiem, np. cytryną, ogórkiem, maliną, itp. bądź mój ulubiony napój na którego przepis być może podam w którymś z kolejnych postów. Normalnie w lecie zapominałam często o piciu, a to może prowadzić nawet do odwodnienia. Dzięki temu kubkowi nie mam już takich problemów.


3. Po trzecie, niezbędnikiem stała się dosyć kreatywna książka- Zniszcz ten dziennik. Lubię ją wypełniać w wakacyjny wieczór siedząc na balkonie lub w łóżku przy otwartym oknie. To dziennik, który pozwala uruchomić wyobraźnię i wyrazić swoje emocje! Jednak,  każdego jest inny, u mnie niepowtarzalne dzieło oddające moją osobowość i sposób postrzegania rzeczywistości. Ale słyszałam także wiele dobrych opinii o książce Zoelli, Girl Online i Girl Online: W trasie. W najbliższym czasie mam zamiar je przeczytać.

    

4. Następnym produktem, który jest niezbędny dla mnie w wakacje jest mgiełka. W takim okresie letnim odstawiam ciężkie perfumy, których używam wiosną, jesienią i zimą, a zamieniam na świeże, owocowe zapachy w postaci mgiełek. Jest to świetna propozycja, gdyż taka mała buteleczka nie zajmie nam dużo miejsca w torebce i szybkie odświeżenie mamy w zasięgu ręku.


5. Kolejnym moim  niezbędnikiem jest suchy szampon z Batiste. Cenię go za to, że błyskawicznie odświeża włosy, bez użycia wody i zostawia je jedwabiście miękkie i pachnące. Na naszym rynku, w drogeriach znajdziemy wiele różnych wersji tego produktu, które zazwyczaj różnią się zapachem, nie kiedy kolorem, ale przede wszystkim sposobem działania. Są wersje, które dodają objętości, pielęgnacyjne oraz z dodatkiem koloru.







6. Balsam do opalania to podstawa. Ja do twarzy używam SPF50, a do ciała SPF 30.  Do twarzy używam tego z Dax Sun krem do twarzy na słońce SPF 50+ , którego zaletą jest to, iż jest wodoodporny, nie bieli twarzy, ma wysoki filtr oraz jego cena. Z tego co też zauważyłam to nie zapycha porów. Natomiast na ciało używam Lirene – emulsja do opalania SPF 30, która ma bardzo przyjemną konsystencję, dobrze się rozprowadza na skórze, nie bieli jej, ma dosyć przyjemny zapach oraz nie zapycha porów.  

 

7. Latem zamieniam mój ulubiony tusz na wodoodporny lub nakładam na mój ulubiony drugą warstwę tuszu wodoodpornego. W tym czasie stawiam raczej na połączeniu : Loreal Volume Million Lashes So Couture So Black z Maybelline Colossal, Go Extreme Volume Waterproof Masacara lub sam ten z Maybelline. Wtedy przy nawet największych upałach wynoszących nawet nie kiedy po 30 stopni nie muszę się obawiać tzw. efektu pandy.  


8. Ostatnim już moim niezbędnikiem jest rozświetlacz. Ja używam Lovely Gold Highlighter. Jest bardzo aksamitny, ładnie się rozprowadza i daje prześliczne wykończenie makijażu. Posiada delikatne, prawie, że niewidoczne drobinki, które ślicznie rozświetlają kości policzkowe. Ja zazwyczaj nakładam do zwilżoną gąbeczką, ponieważ wydaje mi się, że wtedy ma jeszcze lepszą pigmentację.







Uff. W końcu dobrnęłam do końca. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i dobrnęliście do końca;)

A wy czego najchętniej używacie latem ?

sobota, 16 lipca 2016

Na chłodniejsze letnie dni

Hej kochani !

Jak minął Wam tydzień i jakie macie plany na dalszą część wakacji? Powiem wam w tajemnicy, że u mnie na razie przemijają tak średnio. Miałam masę problemów z pocztą i blogiem, ale pisałam wam już o tym w poprzednim poście, więc nie będę już się o tym tutaj rozpisywać.

Mam za to, teraz masę pomysłów na posty, lecz w tym momencie nie będę o tym pisać, bo dowiecie się już niedługo.
buziaczki,
Magda :*

OUTFIT | STYLIZACJA
 Według mnie stylizacja powinna być wygodna. Czerwoną bluzkę z wiązaniami na dekoldzie połączyłam z białymi spodniami z przetarciami i średnim stanem. Do tego dołączyłam beżowe sandałki, a na wierzch można założyć taką czarną kurteczkę- ramoneska z materiału.


Kurtka - nie wiem z skąd

 

Bluzka - H&M Coachella 2016 
49,99 zł

 

Spodnie - Bershka
89,90 zł




 


Sandały - Lasocki 
109,99zł

wtorek, 12 lipca 2016

BRAK POSTÓW ? KTOŚ WŁAMAŁ SIĘ I USUNAŁ WSZYSTKO!

Hej kochani !

Nie mam pojęcia co się stało, ale wszystkie posty zniknęły z mojego bloga. Nie wiem jak to się stało, gdyż teraz wchodząc na bloga, odkryłam to. Znalazłam jednak ciekawe informacje wchodząc na mojego maila w MOJE KONTO -> LOGOWANIE I BEZPIECZEŃSTWO, że ktoś korzystający z systemu Linux, wchodził na moją skrzynkę mailową z którą powiązany jest mój blog. Ja nie korzystam z takiego systemu i nie znam nikogo takiego, a druga sprawa podane są różne lokalizacje z których było logowanie, m.in. moje miejsce zamieszkania, potem jest napisane tylko Polska, następnie Kraków, kolejna jest Warszawa, a na końcu Ostrawa. Pisze jedynie, że to są ostatnie lokalizacje logowania z tego systemu, a być może jest ich więcej. Nie mam pojęcia o co kompletnie w tym chodzi, czemu ktoś to zrobił, co ja tej osobie lub osobom zrobiłam? Bardzo chciałabym się tego dowiedzieć, ale nawet nie wiem jak?
Liczę, że nie obrazicie się na mnie, że nie ma postów, ale jestem kompletnie załamana z tego powodu, bo nie umiem uwierzyć jak ktoś może być tak nie czuły i wyrachowany, bo usunąć czyjąś całą pracę? Ale nie poddam się i nie dam temu komuś satysfakcji. Posty postaram się wrzucać regularnie bez względu na to co się właśnie stało, lecz z góry informuję, że dzisiaj to jest wyjątek, że notka pojawia się w inny dzień, bo uznałam, że muszę o tym napisać jak najszybciej. Więc wracając do tego co pisałam, następny post nie pojawi się już jutro (środę) lecz dopiero w sobotę.

Życzę wszystkim miłej nocy, dobranoc.
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka